W pierwszej kolejności poprawiła opiekę nad chorymi. Codziennie osobiście obchodziła każdą salę. W roku do skrzynki na donosy wrzucono anonimowe zawiadomienie, oskarżające czterech obywateli Republiki w tym Leonarda da Vinci o sodomię, a konkretnie o korzystanie z usług męskiej prostytutki Jacopa Saltarelliego — jeżeli wierzyć świadectwom, chłopca raczej mało urodziwego, czego nie omieszkano oddać w filmie.